Micaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ROCKDUDE Napisał(a):
> -------------------------------------------------------
> > Preclipping a obszary dyskursu o wartości
> > ludzkiego życia .W roznych czesciach swiata
> > wartosc ludzkiego zycia nie jest ta sama.
>
> Nie chodzi tu o wartość ludzkiego życia, a o
> zwyczajną logikę - skoro uważać za normę 1
> bezpieczną, to dlaczego nie drugą, trzecią, czy
> czwartą?? :)
> Wspinam się bardzo bezpieczne, szanuję swoje życie
> i zdrowie, nie jestem ryzykantem, jednak niezwykle
> żadko posuwałem się do 1 bezpiecznej i zawsze
> takie przejścia odnotowywałem odpowiednim
> dopiskiem. Preclippingu wg moich obserwacji unika
> jednak większość ludzi w naszym kraju. Nie
> rozumiem w imię czego mielibyśmy to nagle
> zmieniać? Bo taka moda na świecie? Jakoś w
> Czechach, czy na Słowacji też nie zauważyłem, żeby
> to była norma, a wspinam się tam dużo.
Masz dosyć ostre podejście do tych bezpiecznych. O ile druga i kolejne bezpieczne to ewidentne pójście na łatwiznę to do pierwszej bezpiecznej mam neutralne zdanie i daleko mi do stwierdzenia, że to oszustwo bo fragment drogi idziesz na wędkę. Idźmy dalej takim tokiem rozumowania: Robisz wpinkę wysoko nad głowa nad półką na której restujesz. Zaraz zaraz... idąc tą logiką czy przypadkiem nie jesteś w tym momencie na wędkę? Mówisz, że nie używasz pierwszych bezpiecznych. O ile jestem w stanie zrozumieć, że na naszym rodzimym podwórku są zbędne(sam nigdy nie użyłem) to za granicą jest inna bajka. Podcięte skały, z tyłu przepaść, start metrowego kopca który się chwieje albo wpinka na wysokości 5 metrów. Naprawdę warto ryzykować? I nie mówię tu o rejonach mentalnych typu Słowacja czy Czechy a o pospolitej Hiszpanii czy Włoszech.