Księżniczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Prawda w oczy kole także mnie, bo wolałabym
> rajcować się tym, że życiówkę zrobiłam RP, podczas
> gdy było to PP i koniec.
Ja sobie akurat RP i PP rozróżniam, choć nie jestem ortodoksem jak Greg [; Moja życiówka "RP" od życiówki "PP" jest więc dosyć odległa - powiedzmy że o trochę ponad jeden pełny stopień. Ale akurat nie mam z tym najmniejszego problemu i niespecjalnie mnie to rusza - ot po prostu taki szczegół. Zwykle RP się wspinam tylko jak mi siądzie w pierwszej próbie, ale drogę np. częściowo znam, albo coś tam innego sprawiło, że to nie OS (urwę chwyt na starcie [; ). Niemniej jednak pod względem "jarania się" akurat między PP a RP nie ma dla mnie różnicy - różnica ta ma dla mnie mniej-więcej takie znaczenie jak to czy drogę zrobiłem w tygodniu czy w weekend [;
> Piszesz o butach i linach. Decyzja o tym, jakie
> buty kupić, to kwestia kasy - ci mają lepiej,
> którzy kasy mają więcej. Ale decyzja o dublowaniu
> czy automatycznym instalowaniu pierwszej
> bezpiecznej to kwestia Twojej, mojej, naszej
> decyzji, jaki styl obieramy.
Sprowadzanie tego do kasy jest podwójnie błędne. Po pierwsze dlatego, że najtańsze istniejące buty wspinaczkowe i tak są lepsze niż korkery podklejone niewiadomoczym sprzed 30tu lat. Po drugie zaś dlatego, że aby dublować przeloty i używać kijka też trzeba mieć kasę na więcej ekspresów czy jakiegoś bardziej profesjonalnego kijka do wpinek [; Zauważ że ja nie piszę o różnicy między dzisiejszymi butami za 200 zeta a dzisiejszymi butami za 500 zeta, tylko o różnicy między dzisiejszymi butami za 500 zeta (uśredniam, że większość wspinaczy ma obuwie z rejonu 400-500, zakup w cenie promocyjnej za mniej niż 400 tego nie zmienia [; ), a butami sprzed 30tu lat, skoro staramy się równać stylem do tego co było "wtedy". Podobny argument w sprawie każdego innego akcesorium wspinaczkowego - liny, uprzęży, ekspresów, karabinków, ...
> Nie o szukanie dziury
> w całym sprawa się rozchodzi, lecz o uczciwość
> wobec siebie samego w odniesieniu do zasad
> uprawiania aktywności, którą sobie sami
> wybraliśmy.
Ja zaś cały czas staram się pokazać, że dążenie do "czystości stylu" opisane w artykule jest absurdalnie uzasadnione oraz zasadniczo bezsensowne i głównie o to mi się rozchodzi.
......nihil verum nisi mors......
........only death is real........
::
distortos - C++11 RTOS ::
distortec.com ::
freddiechopin.info ::
last.fm ::