fajeczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Łapiecie za słówka. Doskonale wiecie o co mi
> chodzi mianowicie połączenie uprzęży do
> stanowiska. Auto to rzeczywiście nie jest.
To ja się powtórzę: zakładasz, że te ekspresy między stanem a uprzężą, to nie jest punkt asekuracyjny, tylko pomocniczy i jest prawdopodobieństwo, że wypadnie. Wygodniej jest jak nie wypada - dlatego starasz się stale obciążać eksa. Podobny efekt osiągniesz dwoma ekspresami, tak jak pisałeś, ale nie ma to żadnego wpływu na bezpieczeństwo, a jest dodatkową komplikacją, dlatego mnie nie przekonuje.
Nie miej za złe czepiania się słówek. Mógłbyś używać jakiejś swojej nazwy na to połęczenie i byłoby ok. Prolem w tym, że "auto" to jest konkretna komenda podczas wspinania i dobrze by było, żeby zawsze znaczyła to samo.
Tego akurat uczą na każdym kursie - odpowiedzią na "auto" jest "nie asekuruję".