bradder Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> DROGA wspinaczkowa. "Trasa" w moim towarzystwie
> używana jest raczej ironicznie, podobnie jak
> "ścieżka", "karabińczyk", "zaczepy" itp.
Dokładnie :), ja też używam tylko zaczepy i wspinam się przede wszystkim po sraczkach.
Z perspektyw humanistycznej (np. tak jak w „Ideologiczne podstawy postaw wspinaczkowych. Piotr Korczak i jego idea „czystego VI.5) wspinanie i drogi wspinaczkowe to byty konwencjonalne (zatem są konstruktem wyłącznie pomyślanym, ergo droga istniej tylko w tym czasie, gdy odbija się w czyjejś świadomości, czyli zazwyczaj tylko w czasie, gdy się ktoś po niej wspina – A. Klein, Elementy stosunku zobowiązaniowego, s. 21, 24)
Skała (lód, etc.) to tylko matryca (w wymiarze prawa autorskiego droga wspinaczkowa wygląda tak: A. Suchoń, Droga wspinaczkowa i jej twórca w świetle prawa, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace z Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej, ISSN 0137-236X; 7, s. 53-71).
Ja wyobrażam sobie wspinanie tak:
1/ Jeżeli się wspinasz:
a/ i się boisz – to jest droga
b/ i się nie boisz to jest trasa, ścieżka lub sraczka
2/ Jednocześnie każde przejście jest nowym odczytaniem skały (semiotyczna teoria utworu {wspinania} – U. Eco, Dzieło otwarte), czyli ten sam wycinek skałki, ta sama osoba może w kolejnych przejściach odczuć, jako: sraczka, droga lub trasa.
3/ Finalnie podane nazwy (trasa, ścieżka lub sraczka) określają jedynie psychiczny stosunek wspinacza do matrycy. Dzięki temu używając ich nie godzimy w przejściach innych osób, np. autorów drogi lub osoby, który przeszła naszą „sraczkę” na żywca (dla tej ostatniej mogła to być już droga).
5/ Zatem: sraczki mogą być w skałach i w górach, sraczka może być przepiękna, a poważna droga syfem etc.
Mischa
Michał Brożyna
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-05-24 12:14 przez mischa.