Jacku,
z kuchenki gazowej "na mknących saniach" spokojnie się wycofam i zwrócę honor (bo to faktycznie byłoby nielogiczne), natomiast jestem prawie pewien, że gdy byłem w Oslo w muzeum Fram (Frammuseet), dość mocno podkreślali (eksponowali), że jako pierwsi używali gazu na wyprawach - być może tylko na statku (nie wiem czy na wszystkich trzech podróżach polarnych, ale na ostatniej już "chyba na pewno").