jodlosz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>Ja od kilku tygodni
> wspinam się w gronie 6 tych samych osób, które
> również nie kontaktują się z innymi.
tak na szybko ad vocem z ciekawości. 6 osób - każda z nich żyje w pustelni? Pomijając meritum sprawy dotyczące zakazów etc. trudno mi uwierzyć, że taka grupa osób w 100% wykluczyła wszelkie możliwe sytuacje, w których mogła się zarazić.
>
> Tak naprawdę chodzi o minimalizację
> ryzyka - ja np. odpuściłem na razie wspinanie na
> własnej na Jurze (pewnie w Sokołach bym nie
> odpuścił). Wspinanie sportowe w skałach jest
> aktywnością, w której możesz w 100% zarządzać
> ryzykiem. Wszystkie wypadki są konsekwencją błędów
> popełnionych przez wspinacza.
Hmmm, gdybyś napisał, że podczas wspinania sportowego można w 100% wykluczyć wypadki to spałbym spokojnie :) Ale sformułowanie "możesz w 100% zarządzać ryzykiem" jest wybiegiem robiącym dupochron w dyskusji ale nie mającym zbyt wielkiego znaczenia w realu - wypadki się zdarzają, nawet tym co zarządzają ryzykiem.