Obejrzałem. Uważam, że to bardzo dobry materiał na dobry materiał, z tym że skierowany raczej dla wspinaczy wchodzących w obszar średniego zaawansowania i wspinających się głównie na ściance. W tym sensie moje poprzednie zastrzeżenia tu tracą na adekwatności.
Pod względem misyjnym, (nie waham się użyć tego słowa) nad wyraz dobrze przemyślany wywód na temat tego, co to znaczy i jak warto być wspinaczem, podany niestety w niezwykle rozwlekłej formie. Mimo wszystko jakiś wyciąg z tego powinien być podawany tym, którzy właśnie rozpoczynają swoją znajomość z wertykalną turystyką, bo inaczej wspinanie stoczy się zupełnie w rozrywkową gimnastykę. Tu Mechanior jawi się prawdziwym etosowcem.
Dla osób działających w skałach nie od wczoraj, nie od dziś, smakowite mogą być raczej tylko detale, ale to już kwestia indywidualna, ile się z tego wyciągnie dla siebie. Mnie osobiście skłonił do zastanowienia wątek poczucia niedostatku czasu i ciągłego pośpiechu, który nie pozwala wyluzować i pobawić się wspinaniem. Korzyść wyniosłem, ale trzeba było do niej dobrnąć.