PrzemekK:
> Ktoś jeszcze pamięta
> "drogę przez pierś rewolucjonistki"? Żeby było
> ciekawiej, nawet ówczesna Milicja Obywatelska
> przymykała oko na wspinaczy (milczące porozumienie
> stanowiło, iżby nie wspinać się na głównej,
> najwyższej części pomnika - bo się to zbyt rzucało
> w oczy).
Jak bulderowałem w pobliżu pomnika Iwana Koniewa w Krakowie (1986-1988, skała: piaskowiec) MO nigdy nie przymykała na mnie oka, ale nie byli w stanie mnie dogonić. Najlepszy wynik stójkowych to wtargnięcie do klatki schodowej mojego bloku, w momencie, gdy zamykałem drzwi do mieszkania na 3 piętrze.
Kiedy wspiąłem się na sam pik czapki Koniewa (tym razem skała: brąz) w rocznicę Rewolucji Październikowej w 1989 roku, MO miała już tak wyjebane na takie ekscesy, że pozwoliłem sobie nawet na sesję foto.
Poproszę order styropianowy drugiej klasy z czarnymi lolami za zasługi w zwalczaniu komuny!
m.b.