Juz nie przesadzajmy z tym brakiem doswiadczenia. Latanie w gorach (nie wazne ze zima) to nie jest cos dla poczatkujacych a nie sadze zeby sie bezmyslnie pakowal w cos takiego. W koncu jakies papiery musial zrobic i troche po tym polatac - kazdy pilot wie, ze gory to nie przedszkole.
Fakt, ze nie przyhamowal glajta ale wez pod uwage, ze rozbieg w dosc glebokim sniegu za to mogl liczyc ba stromosc "startowiska".