Freddie Chopin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Cała ta sprawa zaczyna być absurdalna (;
Niestety, wszystko wskazuje na wielką mistyfikację - cały ten wywiad z "Mikiem" tylko pogarsza sprawę IMO. Chłopaki nie uzgodnili zeznań najwyraźniej;)
Said w wywiadzie dla Lacruxa mówi, że wrócił z Hiszpy, nie miał się z kimś wspinać, no i skontaktował się z tym Mikiem (jak? przez "Umawianie na wspinanie"?), ten go złapał, a potem wspinali się jeszcze tylko raz (niewiele bo było mokro)
A "Mike" w livellozero mówi, że spacerował sobie po lesie, zajrzał pod Waldkopfa, a tu proszę - porozciągany, gotowy do wspinania Said (a mówimy o 26 października, warun pewnie był, ale na tłumy w Krotenseer Forst bym nie liczył). No i go złapał. 45 min wspólnego wspinania i koniec. Nigdy się już z Saidem nie spotkał. A w ogóle to się nie wspina za bardzo w skałach (I’m not really a rock climber). Ale 7b+/7A OS robi (no chyba że na panelu;)
Przecież to jest jakaś paranoja.. z drugiej strony są głosy dwóch wspinaczy (chyba wiarygodnych), którzy asekurowali Saida przy dobrych próbach. Tylko, że Rich też miał sporo dobrych prób. Niestety obecny szum medialny właściwie uniemożliwia rzetelne wyjaśnienie sprawy, zając się tym powinien sponsor - Patagonia - albo media (ale które?), obawiam się, że nie ma na to co liczyć.
Z argumentów obrońców Saida (ale też pojawiających się w mediach) najbardziej wkurza mnie ten, że przecież nikt nie udowodnił mu, że nie zrobił AD (w innej wersji - nie udowodnili mu kłamstwa - tu akurat nie byłbym taki pewien - ktoś na pewno mija się z prawdą, Said albo "Mike").
W zdecydowanej większości nie da się udowodnić w 100%, że ktoś czegoś nie zrobił (poza oczywistymi przypadkami, że ktoś widział Cię z laską na plaży w Tajlandii, w tym samym czasie kiedy podobno zrobiłeś Nosa na El Capie - chociaż zawsze możesz powiedzieć, że to nie byłeś ty, albo że pomyliłeś datę w relacji - i co wtedy?;). Cała zabawa polega na uprawdopodobnieniu przejścia. I to zawsze będzie zależało od klasy tego przejścia w odniesieniu do poziomu/wiarygodności zawodnika (a to może się zmieniać). I tak np. z solowego przejście Tortour nie potrzebujemy żadnego dowodu (bo klasa i wiarygodność zawodnika są powszechnie znane), a gdybyśmy np. z Freddim zadeklarowali przejście AD - to nawet oryginalny film i zeznania 5 świadków byłyby niewystarczające;)
pzdr
jodlosz