Apache Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Podsumowujac: W celu dojebania inwalidzie powstały
> drogi wyzywajace go od lewaków i Żydów ( bardzo
> popularne "wyzwiska" wśród dzisiejszej gimbazy)
No to chyba nie wyszło, skoro musiano mi palcem to pokazać, bo samemu w życiu bym na to nie wpadł :-) Nie tyko z powodu "Za cienki żeby mi dołożyć". Zajęty byłem bardzo wspinaniem, wiec jakoś nie przywiązywałem uwagi do dróg, które można jeszcze wcisnąć w Rzędkach.
Przeczytałem nawet tłumaczenia Juniora i... są naciągnięte jak gumka w starych gaciach. Przede wszystkim, drogi powstawały jak Junior miał lat... dziewięć. Wiec zrozumiałym jest, że wszelkie wyobrażenie o nich czerpie z relacji. Na pewno nie mojej, bo nigdy o tym z Juniorem nie rozmawiałem. Relacja którą zna może być prawdziwa, może być przekręcona, może też być fałszywa. Nie wiem co usłyszał. Ale na pewno nie ma pojęcia, że autorem dróg jest Senior. Znaczy nie obu.... Nazwa "Szatańskie Wersety" jest wymyślona przez Seniora. Kiedyś w tej nyży pod drogami wisiał jakiś krzyż, zbity z dwóch deszczułek. Senior podchodząc pod skałę i widząc mnie w tym miejscu na linie zakrzyknął "Co tam wyczyniasz za Szatańskie Wersety?" No i nazwa pierwszej drogi już była. Natomiast "Czeski Krzyżowiec" był naturalną kontynuacją pierwszej nazwy, co zostało wymyślone jak tylko dotknąłem ziemi i kontynuowaliśmy rozmowę. Sens nazw dla osób nieznających kontekstu jest nie do wykminienia. A dla osób ze środowiska:
reposition Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ewangelizacja w
> relacjach z wyjazdów i nazewnictwie dróg dla mnie
> osobiście jest tyleż zabawna co niestrawna, ale
> akceptuję ją jako element regionalnego kolorytu.
> Dlatego też, nawet nie znając całości kontekstu,
> uważałem nazwy "Szatańskie Wersety" i "Czeski
> Krzyżowiec" za dowcipny zawór bezpieczeństwa dla
> balonu publicznego skałkowego rozmodlenia i po
> Twoim rozwinięciu uważam tak nadal.
W każdym razie z Seniorem nigdy na ten temat nie rozmawiałem. Bardzo wątpię aby miał do mnie jakiś uraz w związku z tymi nazwami. Przez te prawie 20 lat mamy cały czas przyjacielskie stosunki. Jacek z Haliną potrafią mi zostawić klucz do ich domu (żebym się przespał). Wiec jak pisałem - guma w rajtkach rozciągnęła się poza granice sensu.
> To już chyba tylko inwalida mógłby wyjaśnić na
> podstawie swoich dyskusji Ja nie mam Facebooka i
> nie wiem co się tam dzieje
Nic się nie dzieje. Każdy kto zna Juniora (i jego FB) wie, że to taki koloryt, z którego się wyrasta (z reguły). Ja tam odzywam się u Juniora strasznie rzadko, raz na dwa, trzy miesiące. I dzieje się to najczęściej jako komentarz do epatowania nienawiścią do różnych grup ludzi (oczywiście w imię katolickiej miłości bliźniego) - zawsze próbuję się dowiedzieć, jak taką nienawiść można łączyć z głęboką religijnością - ale nie udało się tego dowiedzieć. Ale zwolennicy Korwina wykonują różnego rodzaju umysłowe ekwilibrystyki (jak np łączenie sprzeciwu przeciw przeciw seksualizacji dzieci z legalizacją dziecięcej pornografii na własny użytek). Oczywiście obrywa mi się mocnymi epitetami (znaczy chamskimi) ale się tym nie przejmuje - zawsze Juniorowi powtarzam, że się o niego boję i pocieszam, że statystycznie rzecz biorąc, na pewno z tego wyrośnie.
W każdym razie ostatni mój komentarz znalazłem chyba z kwietnia. Coś w między czasie jeszcze było, bo pamiętam że komentowałem przejście poprzedniego ulubieńca Juniora, czyli antysytemowca Kukiza, do partii będacej wzorem systemu jak miary z Sevres. Ale zrozum wybory Juniora... Zresztą Junior usuwa z FB różne rzeczy i posty (może jednak czegoś się po czasie wstydzi), wiec trudno stwierdzić, co tam się dzieje. W każdym razie nazwanie mnie lewakiem świadczy albo o kompletnym braku znajomości moich poglądów, albo o braku wiedzy co oznacza lewak. Raczej podejrzewam, że to jest takie epitet jak debil czy idiota - mający obrazić. Ale jak można się obrazić na Juniora kiedy się wie, jaki on jest? Można współczuć :-)
A o samych nazwach, jeżeli można... zawsze mi imponowały nazwy z podtekstami, mniej czy bardziej ukrytymi, jak np Krytyka Czystego Rozumu, Udręka i ekstaza, Kuchar z La Manche, Władca pierścieni itd. Te nazwy Juniora... mniejsza z tym :-)
inw
------------------------------------------------
Za cienki żeby mi dołożyć