Ciekawe, bo ja mam całkiem inaczej zapamiętaną tą historie. Na łuku w Szczecinie podczas zawodów na czas, Bartocha odpadając zerwał koszulkę z liny. Trochę straszne, trochę śmieszne było to, że nie dało się go opuścić na dół, bo z koszulki zrobiła się " buła" i zablokowała line. AM który to organizował,był sino koperkowy i po wszystkim stwierdził że " nadgorliwość jest gorsza od..." bo dla bezpieczeństwa zostawił na końcu drogi kilka ekspresów spiętych razem z liną, które tak sie "zmotały" że zamki klinowały line. To było całe wieki temu, wiec może coś mylę, ale AM na pewno dobrze pamięta tą historię.
Inna sprawa że koszulka to tylko kilka procent wytrzymałości liny, a największy problem takiej sytuacji to opuszczenie do gleby. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu wiszenia, kiedy mnie spotkała taka sytuacja ( tym razem była to stara lina) to byłem przerażony, chodź do urwania liny była jeszcze daleka droga.
Tak przy okazji przetartych karabinków to znacznie gorsze są inne sytuacje, które ostano widziałem w Hiszpanii. Na stanowiskach zjazdowych (40 m nad glebą) karabinki przetarte w 80% i ludzie bezkrytycznie wpinają się do zjazdu i zbierają ekspresy, kiedyś ktoś zginie... niestety.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-10-16 22:24 przez Jacek Jurkowski.