26 sie 2019 - 23:01:30
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 6 614 |
|
Rozmawiałem dzisiaj z kolegą znającym z autopsji tamte rejony Śnieżnej. Opisał mi z detalami
jak tam jest. Skracając jego ponad dwudziestominutową wypowiedź, to jest tam kurewsko ciasno.
Zaczął jednak od tego, że chodzi się tam zimą... Powiedział mi też, że samo dotarcie do poszkodowanych
nie daje praktyczne żadnych możliwości udzielenia pomocy a ewentualny transport (obojętnie żywych
czy umarłych) wymaga prac saperskich na wielką skalę.
W$
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty