Cześć. Miałem się nie wypowiadać publicznie na ten temat, ale wkurza mnie ilość głupot i nagonka na chłopaków w komentarzach.
Brałem udział w wydarzeniach pod Sokolicą. Dotarłem do poszkodowanego jako trzeci - po zorientowaniu się, że ktoś poleciał wyszedłem z założenia że leży na półce lub u podnóża skały, dlatego tam szukałem. Idąc pod skałę natknąłem się na porozrzucane kości i linę na ziemi. Po linie dotarłem do poszkodowanego (i dwóch kolegów stabilizujących pozycję). Idąc wzdłuż liny zwróciłem uwagę, że nie ma węzłów/węzła na końcu. Po dotarciu GOPR-owca i przekazaniu poszkodowanego ekipie pogotowia ratunkowego dotarł patrol policji. Rozmawiałem z jednym z policjantów i przekazałem mu tą informację naciskając że WĘZŁA NIE MA W TEJ CHWILI - CO NIE ZNACZY ŻE GO NIE BYŁO !!!!. Pokazaliśmy również cięcia liny wykonane przy wyplątywaniu chłopaka.
Jestem taternikiem jaskiniowym od prawie 20 lat, prawie tyle samo nurkiem jaskiniowym, wykonywałem kilka lat prace wysokościowe i eventy. Skoro ktoś nie widział jak kluczka na końcu sama się rozwiązuje pod wpływem targania liną to mało widział. Podobna możliwość jest gdy jest nastawiona na rozrywanie, zwłaszcza przy nowych impregnowanych i śliskich linach dynamicznych, podczas dynamicznego uderzenia. Dlatego wstrzymałbym się z wyroków na podstawie zasłyszanych informacji.
Podobnie uważam, że opisywanie czy ktoś charczał lub pluł krwią jest słabe. Weźcie pod uwagę, że czytają to też bliscy poszkodowanych. Jak ktoś chce opisywać, że komuś wypłynęły flaki to niech założy zamkniętą grupę na FB i tam pisze.
Bogu dzięki Łukasz przeżył i oby jak najszybciej wrócił do zdrowia - może wtedy sam opisze co się dokładnie wydarzyło (czego z całego serca życzę).
PS. Moim zdaniem bloker w niczym by nie pomógł - analogicznie w taternictwie jaskiniowym używa się Shunt-a. W przypadku upadku ofiara najczęściej odruchowo chwyta się przyrządu ściągając go ze sobą. Stosuje się metody trzymania "za śrubki" lub "za sznureczek" mające temu zapobiec, ale skuteczność jest dyskusyjna. Dlatego coraz więcej osób odchodzi od tego przyrządu.