Ale zauważ, że w przypadku dziewczynki na siedmiotysięczniku rodzice celowo pakują dziecko w sytuację, której istotą jest zmierzenie się z ryzykiem. Natomiast dzieci giną w wypadkach samochodowych POMIMO starań rodziców (to moje założenie wynikające z własnych doświadczeń, chociaż obserwując wyczyny niektórych dzieciatych kierowców zaczynam wątpić) aby zapewnić im bezpieczeństwo.
Przykład Tito może cokolwiek nie trafiony ale co do istoty zgadzam się z Wojtkiem.
Czekamy na "górską księżniczkę" (sorry Ilona!) na Evereście. A potem pora na przedszkolaki...