Odwiedziłem Mrukową dwa razy w maju, a więc parę słów jak to tam teraz wygląda.
Wszystko oczywiście zarośnięte i tylko na jednym kamieniu zauważyłem jakieś ślady magnezji. Podczas pierwszego wyjazdu zrobiłem obchód rejonu i zrzuciłem trochę mchu z ciekawszych głazów. Ze względu na porę deszczową, którą mieliśmy w maju, prawie wszystko było zalane albo wilgotne więc w nic się nie wstawiałem.
Podczas drugiej wizyty, zrobiłem kilka wstawek i tutaj pojawiło się niemiłe zaskoczenie. Skała jest dość słabej jakości moim zdaniem. Grubego ziarna się spodziewałem i z tym nie mam problemu, ale część głazów to totalne próchno, na wielu skała piaskuje się bardzo mocno i tylko kilka miało naprawdę fajny piasek. Możliwe, że moje wrażenia częściowo spowodowane były jeszcze wilgotną skałą, choć wizualnie wyglądała na suchą. Postanowiłem odpuścić dalsze wizyty i dać Mrukowej jeszcze jedną szansę w bardziej suchym okresie.
Podsumowując, skały jest naprawdę dużo, miejsce urokliwe, ale nie nazwałbym Mrukowej 'eldorado' tak jak ją opisano w starym Magazynie Górskim.
Gdyby ktoś chciał odwiedzić i planował tam coś podziałać to wrzuciłem małą próbkę na 27crags, na zachętę: [
27crags.com]
Warto wspomnieć, że wiele kamieni już tam wyeksplorowano i baldy mają swoje nazwy, które należałoby zachować.
Na jednej z większych skał, są też ringi, co znaczy, że działał tam też ktoś z liną.