Cześć.
Zacznijmy od tego, że na temat NIEKTÓRYCH uczestników ostatnich kilku himalajskich wypraw, zwłaszcza pod firmą PHZ, mam podobne zdanie jak większość, bo przecież "koń jaki jest, każdy widzi".
A teraz ad rem manipulacji.
Manipulacja nr 1:
Mimo, że ani w notatce Księżniczki z konferencji prasowej
[
wspinanie.pl]
ani w wywiadzie jakiego Rafał Fronia udzielił Michałowi Rodakowi
[
www.rmf24.pl]
ani raz nie pada odniesienie do Polskiego Związku Alpinizmu, Ty dwa (trzy) razy wspomniałeś o nim (PZA) w negatywnym odniesieniu:
1. Że być może PZA zapomniała, ze w czasach internetu można wszystko sprawdzić (w kontekście temperatury)
2. Że być może polskie wspinanie sportowe na niskich formacjach ma sukcesy dlatego, że PZA go nie finansuje.
3. Ponadto napisałeś Markowi że jest oderwany od polskiego wspinania (a w następnym poście zamieściłeś tabelę z dofinansowaniem dla niego z PZA, ale o tym za chwilę).
Ja żartobliwie (co zresztą zaznaczyłem) odniosłem się, że PZA jednak finansuje to sportowe wspinanie, na co Ty przysłałeś dowód potwierdzający moje słowa, lecz tak jakbyś chciał wykazać, że Ty masz rację, a ja się mylę (to manipulacja nr 2 opisana niżej).
4. Potem jeszcze napisałeś, że PZA korzysta z Twoich pieniędzy, a nie odwrotnie. Miło mi pozdrowić anonimowego sponsora, choć wierzyć mi się nie chce, że nie wspinasz lub nie wpinałeś się w żadnym polskim rejonie „wynegocjowanym” bądź ubezpieczonym przez Związek.
(off topic – chodzę na wiele koncertów, głownie jazzowch – ponieważ są zwykle dotowane przez państwo via MKiDN, jesteś sponsorem także i moich przeżyć kulturalnych. Wierzę, że w rewanżu też Ci coś zafundowałem, choć przy niskich zarobkach i podatki niewielkie płacę).
Manipulacja nr 2:
Wskazałem na przykładzie Twojej tabeli że wyprawa PHZ kasy nie dostała, nie dostała także Shisha Pangma, a na Góry Wysokie (sześciotysięczniki) dostało [tylko] 8 osób [Gołąb, Tekieli, Rutkowski, Ryś, Sokołowski, Radziejowski Ciesielski, Sułkowski – czy ich wstawisz na tę samą półkę co PHZ?]. Ponadto wskazałem jako przykład dobrego dofinansowania Ziemię Bafiina dla Marka.
No a Ty, odwracając kota ogonem, napisałeś: „jakby takim osobom jak Markowi PZA miała nie dawać kasy, to komu? Marek ma na tych wyjazdach realne sukcesy, co jak wiemy, jest rzadkie w PZA”, choć wcześniej utrzymywałeś że Marek jest oderwany od PZA oraz że PZA nie daje kasy na takie wyjazdy, ale najbardziej kuriozalne i sprytne jest to, że tak to sformułowałeś, że zabrzmiało, jakobym był przeciwny dofinansowaniom typu „Regan solo”
Na zadanie pytanie czy masz wiedzę czy NDE dostała kasę z PZA (co wszak sugerowałeś „między wierszami” od początku) zbyłeś mnie stwierdzeniem, że nie musisz znać odpowiedzi, bo wiadomo że za swoje nie pojechali. A kto dał, to drugorzędne. I puszczasz oko do czytelników pisząc „wiemy o co w tej zabawie, a wręcz polityce, chodzi”, Ważne że PZA jest brzydkie.
To właśnie te Twoje manipulacje które „wykryłem”.
A teraz, na zakończenie dyskusji z mojej strony, o samej wyprawie Nanda Devi East 2019 w pewnym, nie dla wszystkich znanym kontekście:
Otóż Stanisław Pisarek (wydawca książek - STAPIS) od kilku lat organizuje (sobie) wyjazdy pod hasłem „W osiemdziesiąt lat dookoła świata”, nawiązując do dokonań Polaków sprzed 80 lat. Spływał kajakiem przez Brasławszczyznę (Litwa/Łotwa) w 80 lat po Adamie Wisłockim, skiturował przez Karpaty Wschodnie w 80 lat po Tadeuszu Studzińskim, teraz będzie pilnował bazy pod NDE w 80 lat po „tamtej” wyprawie. Kto bogatemu zabroni? [to o systemie walutowym].
Pozdrawiam serdecznie,
Włodek „Jacooś” Porębski