> PS Takie relacje powinny być według mnie
> wzbogacone o komentarz kogoś kompetentnego na
> temat popełnionych błędów. Np. nieprzetestowanie i
> nieobciążenie stanu to śmiertelny błąd i powinno
> to zostać zaakcentowane.
Pełna zgoda! To kolejny (trzeci albo czwarty) tekst w ostatnim czasie, który jest relacją uczestnika albo świadka wypadku i pełen jest niedopowiedzeń oraz subiektywnych wniosków.
Uważam, że tego typu teksty w żadnym wypadku nie powinny być publikowane bez fachowego komentarza/analizy (tak się stało w przypadku tekstu Klimasa - tylko że po czasie, i obawiam się że mało kto zapoznał się z analizą Bodzia). Większość użytkowników netu czyta to bezrefleksyjnie albo co gorsza wyciąga błędne wnioski, do tego dochodzą pseudoeksperckie komentarze (zob. zaprzyjaźnione forum).
Ten wypadek akurat jest stosunkowo prosty do analizy, pytania Olgi - choć ciekawe - to poza pkt. 7 nie dotyczą samego wypadku. Bezpośrednia przyczyna jest oczywista (utrata stanowiska). Pierwszy błąd to stanowisko z jednego punktu (wchodzenie w niuanse, tzn. kiedy takie stanowisko jest dopuszczalne, w tym momencie nie ma większego sensu), drugi - fundamentalny IMO (ale jak widać nieoczywisty dla niektórych czytających ten tekst) - to nieobciążenie stanowiska PRZED komendą "mam auto". Mogło się skończyć gorzej - czyli lotem całego zespołu do gleby.
pzdr
jodlosz