Może nie tyle zeszło powietrze, co doszła do głosu realistyczna ocena sytuacji. W Polsce nie ma w tej chwili składu, który mógłby z sukcesem zaatakować "wyzwanie XXI wieku" czyli K2 zimą. Widać to już było na poprzedniej wyprawie, a od tego czasu niewiele się zmieniło. Po co więc wyrzucać w błoto minimum kilka milionów złotych (w dodatku prawdopodobnie publicznych?). Tym bardziej jednak dziwi, dlaczego w ogóle nikomu w PHZ nie przychodzi do głowy, aby jednak spróbować zaatakować to K2 w jakimś międzynarodowym składzie? Przecież A.Txikon wręcz sugeruje takie połączenie sił w swoim ostatnim wywiadzie? Czy to by jakoś radykalnie zmieniło sytuację ze sponsorami? W polskim himalaizmie nie widać ostatnio wysypu talentów (co widać choćby po nominacjach do Złotych Czekanów) i na zbudowanie "narodowego" teamu na zimowe K2 może trzeba by czekać i 10 lat !