Bardzo dobra myśl i dotyczy ogólnej zasady. Po co nazywamy skały, grupy skał lub ich fragmenty? W miarę zagęszczania materii wspinaczkowej, coraz bardziej ją uszczegóławiamy. Dlaczego jedne nazwy są lepsze od innych? Wybieramy te najbardziej nośne, i jak w języku, przyjmują się formy najpopularniejsze, Więc Kemo ma rację, czas pokaże, a autor przewodnika ma chyba prawo zaproponować swoją wizję...