Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

15 mar 2019 - 10:20:32
Katon Napisał(a):

> Cześć
>
> 1) Szczegółową analizę prawną zrobiliśmy na
> Brytanie:
> [brytan.com.pl] z
> zastrzeżeniem, że rozważania te cechuje pewna
> hipotetyczność, gdyż nie mamy dostępu do akt
> sprawy.

Cześć,
Dzięki - w weekendzik ogarnę.

>Strony nabrały wody w usta, co nie dziwi,
> gdyż stawka idzie o grube miliony.

Nie dziwota - dlatego sugestia priv.
Temat też interesuje w kwestii organizacji zawodów, aby uniknąć takich roszczeń.

>
> 2) Z zeznań świadków (przeszukaj artykuły w necie)
> wynika, że stok był mocno zalodzony, co może być
> podstawą do skutecznego roszczenia względem
> organizatorów z tytułu niewłaściwego przygotowania
> trasy, czy też (co prędzej) dopuszczenia w ogóle
> do odbycia się zawodów.

No właśnie nie ma takich artykułów - przeszukane.
Zalodzenie jest takim samym czynnikiem naturalnym jak deszcze na torze wyścigowym, trasie krosu w wkkw czy na trasie maratonu MTB - wtedy też zawody się odbywają, kto chce to rezygnuje. Jeżeli ktoś uważa, że to zbyt ryzykowne dla niego to przerywa start. Skoczek Martin Schmitt przecież zszedł z belki i nie skoczył, choć inni tak, bo był duży wiatr i uważał, że tym razem nie chce ryzykować.


>
> 3) Z ogólnie dostępnych informacji (w tym opisu
> wypadku przez Tomasza) wynika, że w wyniku uślizgu
> czy też utraty kontroli nad nartami uderzył z dużą
> siłą w kamień (skałę) znajdujący się 15 metrów od
> trasy zjazdu. Jest to kolejna podstawa do
> skutecznego roszczenia, gdyż fakt, iż zawody tego
> typu cechują się dużą ekstremalnością, nie zwalnia
> organizatorów od zapewnienia bezpieczeństwa
> zawodnikom. Krótko mówiąc, trasa zjazdowa powinna
> być zabezpieczona w taki sposób, aby nawet po
> utracie kontroli nad zjazdem, zawodnik znajdował
> się w dalszym ciągu wewnątrz zabezpieczonej przez
> organizatorów trasy, a nie poza trasą, a jeśli już
> wypadł, jego upadek powinien być amortyzowany
> przez zabezpieczenia umieszczone na trasie.

Niestety to tak nie działa. Cytuję znajomą - byłą zawodniczkę kolarstwa górskiego:
"nie wyrobisz na zakręcie, lecisz rąbiesz w skałę obok trasy czy drzewo ( zaliczyła spotkanie z drzewem ze 2 x ) - nie ma czynnika zewnętrznego powodującego wypadek, to ty tracisz panowanie), ba Maja Włoszczowska na treningu wyrżnęła w skalę twarzą - czy ona oskarżała organizatora o cokolwiek czy odszkodowanie? Nie - to sport w warunkach naturalnych, a nie np. wypieszczony stok narciarski" ( a wypadki tam też się zdarzają, a nikt nie wnioskuje do organizatora o odszkodowanie - tu już moja refleksja).


Są też biegi wysokogórskie - żaden nie ma siatek zabezpieczających, bo to dyscyplina w warunkach naturalnych.
Inny przykład mi podany:
Rocznie ginie na trasach krosu kilka do kilkunastu osób - wypadki w wyniku upadku, uderzenia, gdzie kros odbywa się w warunkach naturalnych na stałych przeszkodach. I nie - nie ma zabezpieczenia trasy wokoło. Nie ma nawet siatek ograniczających trasę tylko taśmy. Nie ma też roszczeń o odszkodowania.

Kolejne - narciarstwo dowolne: właściwie wszystkie konkurencje - nie mają zabezpieczeń wokoło trasy, zalodzenie na porządku dziennym.

Co chcę powiedzieć - trasa jest oznaczona i wyznaczona regulują to przepisy. Ale ryzyko jest zawsze.

>
> 4) Wiele osób błędnie uważa, że skoro sport jest
> ekstremalny, to organizatorzy nie muszą nic robić
> w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa zawodnikom.
> Stan prawny jest jednak inny.

Przytocz proszę ten stan prawny? Bo jak powyżej - charakter dyscypliny dyktuje warunki, co chcesz skały materacem obkładać? Czy może siatkę rozwiesić nad całą trasą biegu wysokogórskiego, bo ktoś może spaść? I kto to robi wskaż proszę skoro to podobno zaniedbanie organizatora?

Wybaczcie ten może chłodny ton, ale ja kompletnie nie rozumiem pomysłu takiego pozwu.

Na K2 też jest wylodzone i idą tam dobrowolnie - dojdzie do poważnego wypadku i uszczerbku na zdrowiu i co? PHZ będzie oskarżony o to, że nie zabezpieczył wyprawy?

To idąc tym tropem każdy może TPN oskarżyć o niebezpieczne warunki, bo nie ma materaca czy siatki zabezpieczającej a można spaść poza szlak i zginąć czy zostać kaleką.

>
> 5) Roszczenie nie jest na 1 mln złotych, ale
> całościowo szacuję nawet na 5-8 mln złotych,

Prawda.

Dla mnie jedyne ALE w okolicznościach wypadku to kwestia - kasku - wytrzymałość mają naprawdę bardzo dobrą te dopuszczone do użytku w startach w zawodach i każdy startujący ma obowiązek taki mieć. Co się stało, że nie spełnił swojej roli? - była jakaś analiza? Z tego co wiem każdy producent też prowadzi analizy i zbiera takie dane. Aczkolwiek akurat ten kij ma 2 końce.


Pozdrawiam
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Pytanie do zawodów 01.04.2017

Robson 11 mar 2019 - 19:23:32

Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

inw 12 mar 2019 - 22:10:23

Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

Robson 13 mar 2019 - 19:18:52

Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

Katon 14 mar 2019 - 20:53:55

» Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

Robson 15 mar 2019 - 10:20:32

Re: Pytanie do zawodów 01.04.2017

kali 17 mar 2019 - 22:24:32



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty