hej dzięki za pierwszą część posta. rozumiem o czym mówisz. mam głupią cechę, zbyt szczegółowego opisywania co często nie jest potrzebne a może być odebirane jak chwalenie się. Serio tak nie jest, ale nie mam z tym problemu bo to moja dziwna cecha, że za dużo gadam i przyzwyczaiłem się, że czasem tak to odbiorają.
Co do drugiej części. masz racje. Nie pozwalam sobie na niekontrolowane odpadnięcia. Jak już czuję, że nie utrrzymam chwytu, szybko komonikuję że się puszczam albo że chcę blok. Moja asekurantka, ma chyba dobrą cechę, bo znam nie na tyle i obserwuje co robię podczas drogi, że jak już widzi pewną sekwencję ruchów, albo słyszy przyspieszony oddech, to zanim jeszcze zdążę krzyknąć, i próbuję walczyć aż będzie blok, to czuję że blok już jest. Tzn. ona tak działa, że jak widzi, że za chwilę puszczę, to już daje blok. Nie raz jak już nie dawałem rady, to już miałem krzyczeć blok, albo że się puszczam, a zanim otworzyłem usta czułem jak luz znika i jestem na bloku... uważam że to dobra cecha, bo to mi daje świadomość, że ona obseruje co robię, i jest zaangażowana. Ale masz rację, powinienem zacząć po prsotu w nieoczekiwanym momencie, jak jest łatwo nawet po prostu odskoczyć do tyłu, albo się puścić kompletnie. Ale znowu pojawia się ten problem w głowie, że boję się, że jak zrobię to zbyt dynamicznie to coś nie wytrzyma... wiem wiem wie... lina wutrzymuje dużo więcej niż skaczącego do tył 73 kg gościa. uprząż też wytrzymuje... Przymocowane koluchy na górze ściany, też to pewnie wytrzymają... ale muszę się zacząć przełamywać. Jak blokuję się mentalnie, to faktycznie czasem zamiast próbować dynamicznie wyjść do chwytu nieco powyżej możliwości, to tego nie robię i kombinuję jak to zrobić inaczej... będę próbował:) dzięki za cenną radę! ja prawie wcale nie odpadam bez informowanie asekurantki. Ale jak ona asekuruje kogoś innego (ostatnio zabraliśmy koleżankę) to ta w najmniej oczekiwanych momentach odpadała... Objeżdżała jej noga, albo ręka itd. Momentalnie zawisiała w miejscu, bo asekuracja mojej partnerki jest szybka i pewna. Ale ja jakoś woe uprzedzać... to głupie prawda? l