> Ty uważasz, że wyjątkowo ograniczona dostępność jest efektem słabych
> wyników filmu poza USA. Ja natomiast uważam, że mylisz przyczynę ze
> skutkiem - słaby wynik filmu poza USA jest efektem
> wyjątkowo ograniczonej dostępności.
Nie, ja nic nie uważam! Stwierdzam tylko fakt, że (jak na razie)
główna sprzedaż jest w US (chyba tak zwykle jest).
A poza tym pytam: jeśli uważasz że jest zła dystrybucja w PL
to czyja to jest wina?
Czy "multikina" (bo chyba one głównie robią kasę) nie chcą
zarobić, czy (komercyjni) dystrybutorzy nie chcą zarobić, czy może
jakaś "polityczna sprawa" za tym się kryje?
Ja nie widziałem tego filmu, więc nie mogę go oceniać.
Ale jeśli to jest głównie o wspinaczce (?) to nie spodziewałbym
się milionowej widowni w Polsce. Co innego jak wprowadzą
do kin "Rambo 5"... :)
.