Szanowny Panie,
dziękuję za wnikliwe i krytyczne uwagi do przeczytanej przez Pana części mojej książki.
Ma Pan rację: do poprawki jest „Czekan” w podpisie zdjęcia na str. 245, „Zielona Góra” „wariant R”, zamiast „Wariant R” i Betlejemka – „schronisko” zamiast „Centralny Ośrodek Szkolenia PZA”. Ale to nie efekt mojego sugerowanego przez Pana ( i nie tylko) debilizmu w rzeczonej tematyce, a niedopatrzenie podczas sczytywania tekstu po kolejnej korekcie.
Podobnie „karabińczyki”. Tylko że na 536 stronach tekstu pojawiają się one nie, jak Pan napisał - „często i gęsto”, a cztery razy.
Błędy te zostaną oczywiście poprawione w dodruku książki, o ile takowy będzie, czego Pan zapewne nie życzy ani mnie, ani książce.
Natomiast:
- "Czy naprawdę w książce z 1978 roku Christine de Colombel "Les grands de la montagne" jest wypowiedź Marii Błaszkiewicz o początkach wspinania Wandy?” Nie wiem, z czego wysnuł Pan taki wniosek: na str. 17 są dwa odrębne, następujące po sobie cytaty: jeden z książki de Colombel i drugi, będący fragmentem wypowiedzi Pani Błaszkiewicz.
- "Sukienki, pantofle, owszem - potwierdzają Bogdan Jankowski i Jaś Franczuk..." (J. Franczuk zginął w 1972 r. Na Kunyangu).” Czy to wyklucza opinię Jan Franczuka o zakupach Wandy Błaszkiewicz w Chamonix?
- „W jakich to Skałkach, które "miały około stu metrów wysokości" debiutowała Wanda?” Zapomniał Pan wspomnieć, że opis ten nie pochodzi ode mnie: to cytat ( trzeba będzie dodać przypis).
- I przy okazji: Pani Beata Słama pisze o błędzie w nazwisku Mariana Sajnoga: ponoć w książce jest „Sajnóg”. Uprzejmie informuję, że nazwisko Mariana ( pozdrawiam serdecznie!) pojawia się w książce 15 razy, zawsze w prawidłowej formie „Sajnog”. Zapewne Pani Słama czytała książkę w PDF, jeszcze przed korektą.
A co do egzemplarza książki , który Pan odda za darmo: proszę o kontakt ( łatwo go znaleźć w internecie). Zwrócę Panu pieniądze.
Z poważaniem
Elżbieta Sieradzińska