A jeszcze lepiej (w celach edukacyjnych oczywiście) podawać nazwy francuskie, a w nawiasie nazwy włoskie (lub odwrotnie, bo Filip szedł, tzn. biegł, od strony włoskiej; byle konsekwentnie w tej samej kolejności), tym bardziej, że przebieg granicy w okolicach Białej Góry jest sporny od czasów Traktatu Turyńskiego..