Generalnie to czasy się zmieniają a ludzie i ich problemy zostają te same. Jak zwykle i w tej materii poszło o ambicje. Stanisławski skrytykował osiagniecia wyprawy w Alpy w 1931 jako mało ambitne i niezgodne z tym co zapowiadano przed wyprawa. Na co Korosadowicz się obraził i zaczął publicznie krytykować Stanisławskiego wypominając mu mijanie sie z prawdą i dając do zrozumienia że jest zawistnym egocentrykiem.
Z ciekawostek to w kontekście Kościołka można wspomnieć to że gdzieś w którymś z Taterników napisał Stanisławskiemu że nie bardzo ma pojęcie o wspinaniu się w kruchej skale i po trawnikach. Także tego.. ekhm. Ogólnie panowie chyba nie darzyli sie sympatią a przecież razem się wspinali jako partnerzy.