Re: gatulacje

jodlosz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Michale,
doceniam Twoją pasję przeszukiwania dokumentów, ale kolejny raz trafiasz kulą w płot.. warto się bardziej przyłożyć do riserczu;)

Miłoszu,
dziękuję za sugestię ;) niestety to nie kwestia riserczu lecz sposobu realizacji obowiązku informacyjnego przez związek. Głęboko wierzę w to, że jako stosunkowo młoda komisja (od 2016r.) położycie kres dotychczasowym praktykom ;)

Czy tylko mnie wydaje się absurdalne, że komisja której głównym celem jest promowanie wspinaczki tradycyjnej przyjmuje wnioski ekiperskie na ubezpieczanie nowych dróg ?

No cóż.. zadań, którymi zajmuje się Komisja Ochrony Przyrody i Dostępu do Rejonów Wspinaczkowych jest 7 (tzn. tyle daliśmy na stronie). Wspinanie na własnej - to nr 7, zagospodarowanie nowych rejonów - nr 6;) To chyba pokazuje hierarchię celów?

Istotnie – pokazuje. Sprawozdanie, którego jesteś współautorem również to pokazuje. Wspinanie na własnej nie było na tyle istotne aby zostało uwzględnione w sprawozdaniu choć jednym zdaniem. :( A nie poruszyłem, słowem kwestii skiturowców, która nie jest mi obojętna.

A wniosek mogą złożyć tylko ekiperzy PZA z aktualnymi uprawnieniami i opłaconym i składkami.

Dość oczywiste chyba - trudno, żebyśmy przekazywal i środki materialne czy finansowe ludziom niezwiązanym z klubami wspinaczkowymi zrzeszonymi w PZA - pewnie sam byś to nam wytknął ;) Na wszelką pozostałą pomoc w organizacji dostępu do rejonów wspinaczkowych może liczyć każdy wspinacz, zrzeszony czy niezrzeszony.

Sądzę, że to cenna choć nieco skromna deklaracja. Niemniej dalej uparcie będę się starał Cię przekonać, że należy wspierać działalność osób niezrzeszonych oraz poszerzyć zakres wsparcia. Nie mam na myśli aby sypać pieniędzmi na prawo i lewo, ale wyłącznie umożliwić składanie wniosków szerszemu gremium jak i w szerszym zakresie jeśli tylko realizują cele związku. Nie najważniejsza jest pomoc materialna. Noo chyba, że członków przybywa, wpływy z składek i darowizn rosną podobnie jak i klubowa aktywność. To nie ma się czemu dziwić ;)

Zgodnie z informacją można liczyć tylko na wsparciem materiałowe (kotwy, kleje). Gestem dobrej woli byłoby poszerzenie zakresu wsparcia jak i osób, uprawnionych do złożenia wniosku. Ekiper z papierem na obicie parcha otrzyma ringi (nawet na obicie asekurowalnej formacji). Osoba bez papieru, na wyczyszczenie tradowego komina i na szczotkę, sekator, piłę i łopatę już nie koniecznie. Nieco inaczej pojmuję "promocję wspinaczki tradycyjnej".

Trochę mnie załamuje Twoja propozycja.. nie wiem ilu znasz aktywnych ekiperów i czy w ogóle brałeś udział w pracach tego typu, ale.. to o czym piszesz to jest podstawowe wyposażenie każdego ekipera (i w ogóle autora nowych dróg), standardowy zestaw "dolinka" (zamiast łopaty lepsza jest motyka). Do kupienia w Castoramie za circa 200 zeta. I jak sobie wyobrażasz wypożyczanie takiego szpeju - to się dość szybko zużywa;) Każdy ekiper może wypożyczyć od nas sprzęt typu wiertarka, szlifierka. Do otwierania dróg na własnej naprawdę nie trzeba nic specjalnego poza własnymi chęciami ...

Co może ekiper z papierem, zdążył się o tym przekonać każdy, kto chciał podjąć jakiekolwiek działanie tego typu. Trochę mnie załamuje Twoje podejście, choć nie dziwi. Zestaw standardowy, o którym wspominasz od dawna już nie kosztuje 200 zł. Zresztą żaden zestaw nie ustawi kontenera i później go nie odbierze (z zebranymi ze skał śmieciami), nie wystąpi o pomoc do nadleśnictwa, nie odlesi terenu, nie naprawi istniejącej infrastruktury jak i nie zapewni możliwości bezpiecznej asekuracji u podnóża. Nie wiem ilu znasz ekipierów ;) ale tych których ja znam to wszystko robią nim w rękę wezmą jakiekolwiek narzędzie.

Wydaje mi się, że szukasz problemów, tam gdzie ich nie ma..

Ja ich nie szukam, problem od kiedy pamiętam tkwi w tym samym miejscu. Liczę, że za Twoją sprawa to się zmieni :)