Czyli jak zwykle trzeba się domyślać... najlepiej idąc OS wisząc na dwójkach zaczynasz zastanawiać się co wolno dotykać, a co już nie, bo zaraz ktoś Ci wygarnie. Najpierw powstaje droga z ogranicznikiem i wysoką wyceną, potem ograniczniki się gubią (bo są podane gdzieś tam w newsie sprzed kilku lat), a na koniec powstaje syf, no i mamy nasze jurajskie bagienko :)
Nie mam nic przeciwko logicznym ogranicznikom, szczególnie takim które w jakiś sposób dodają estetyki lub ciągu (bo takich dróg u nas jest mało), ale moze zacznijmy podawać najpierw wycene bez ograniczników, a dopiero w nawiasie podać ogr. i wycene z ogranicznikiem?
Pozdr
Tomek