marecky Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rozmawiamy o kuciu, nie o ringach. Odbijam jedynie
> całkowicie nietrafione argumenty Jacka, który mówi
> że (i) jeżeli dotykamy skały butami wspinaczkowymi
> to możemy kuć, (ii) jeżeli nie ma w Polsce natural
> nych 9a więc można je wykuć, (iii) kiedyś się kuło
> więc teraz też można, (iv) Dani Andrada kuje więc
> ja mogę.
Kilka spraw
1) Napisałeś "Moja filozofia to leave no trace." A teraz piszesz, że ona nie jest Twoją filozofią globalnie, nie jest nawet Twoją filozofią w zakresie wspinania, jest jedynie w zakresie przygotowania stopni i chwytów - a i tu pewnie zaraz się okaże, że nie w całości, bo usunięcie kruszyzny, zadziorów czy ziemi z chwytu pewnie nie dość, że akceptujesz to popierasz. I w tym samym poście piszesz o dorabianiu filozofii - toż to właśnie uczyniłeś!
2) Aby było jasne - nie popieram kucia takiego jak wywiercenie dobrego faka w litej płycie, ale nie jestem w stanie przejść obojętnie przy całkowicie błędnej argumentacji, którą stosujesz.
3) Jak najbardziej kucie da się porównać do ringów, pisałem o tym wcześniej, ale powtórzę: chwyty są kute by obniżyć sztucznie trudności techniczne drogi, dziury pod ringi są wiercone by obniżyć sztucznie trudności psychicznie drogi w obu wypadkach służą umożliwieniu jej przejścia. Co więcej ringi bardziej szpecą etc.
4) Na koniec piszesz "można próbować zostawić po sobie ślad jak najmni
> ejszy." - toż dziura z wystającym z niej ringiem to ślad większy niż sama dziura!
5) Ale - aby było śmieszniej - częściowo zgadzam się z Twoim podejściem z punktu 5 - tzn. uważam, że przyjęta metoda panelowego obijania skał jest niewłaściwa i powoduje zatracenie tego co we wspinaniu jest najpiękniejsze, niemniej ponieważ tak jest przyjęte, takiego obicia wszyscy się spodziewają więc odstępstwa od tej metody mogły by pociągać niebezpieczne skutki , to ... to właśnie tak obijam.
Pozdrowienia
Sz.
Sofizmaty o tym, że bez wspinacza nie ma
> skały, jak nie patrzysz na kute skały to ich nie m
> a, albo argumenty że jak się nie podoba to idź gdz
> ieindziej pominę.
>
> Bardzo trudno jest obronić kucie. Kontekst niszcze
> nia skały to tylko jeden wątek z wielu. Innymi są
> "sztuczność" wykutej drogi, wykucie jej pod siebie
> , wykucie jej żeby być autorem "drogi".
>
> Nie da się ich porównać wbijania ringów do kucia.
> Istnieje spektrum zachowań będących ingerencją w s
> kałę, na niektóre się godzimy na niektóre nie. Nie
> da się wspinać całkowicie nie pozostawiając śladu
> - można próbować zostawić po sobie ślad jak najmni
> ejszy.