Ja z kolei nie polecam takiego podejścia (przy czym jestem tylko gościem, który miał parę stosunkowo niegroźnych urazów i przy okazji poczytał trochę na ten temat, a nie specjalistą). Jest taki tekst na blogu chyba fizjoterapeuty ze Śląska, którego teraz nie mogę znaleźć, w którym przytacza analogiczny przypadek. Opisuje wspinacza, który miał podobny problem, przyzwyczaił się do bólu i w miarę normalnie się wspinał, aż w końcu musiał pójść na konkretną operację zakończoną długą rehabilitacją. O ile pamiętam z happy endem ;)
Zrobisz jak zechcesz, ale wydaje mi się, że lepiej skonsultować się z dobrym fizjoterapeutą, który zajmuje się takimi urazami i współpracuje z dobrym ortopedą, zawczasu zrobić sobie rest i rehabilitację (choć przymusowy odpoczynek od wspinania jest bolesny), niż teraz cisnąć i przyzwyczajać się do bólu, a potem wyautować się na rok albo dłużej. Szczególnie, że podczas rehabilitacji palców można spokojnie robić ćwiczenia siłowe i ogólnorozwojowe i czerpać z nich dużo korzyści.