Sprocket Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Informacja pochodziła z wypowiedzi Tomka
W porządku - dzięki. Teraz mamy jasność co do zamierzeń Tomka i Revol. Chcieli otworzyć nowy rozdział w zdobywaniu ośmiotysieczników. Dla niej, jako kobiety, było to podwójnym otwarciem: również pierwszego zimowego wejścia kobiecego na Nangę Parbat. Grali więc "va banque".
Zamiar atakowania Nangi w zimie w stylu alpejskim nie jest świeżej daty. Gwoli przypomnienia:
- w 2013 przybył pod Nangę z takim celem Niemiec Ralf Dujmovits - zaaklimatyzowany wcześniej na Aconcagule;
- w tymże roku Daniele Nardi z Elisabeth Revol podjęli w czystym stylu alpejskim próbę otwarcia nowej drogi Żebrem Mummery'ego;
- w 2016 Nardi próbował zrobić to samotnie - chciał solo zdobyć zimą 8-tysiecznik nową drogą w stylu alpejskim;
- w owym roku z "rewolucyjnym" (wg nich) projektem uderzali w stylu alpejskim Adam Bielecki z Jackiem Czechem - po aklimatyzacji w Chile, pod Ojos del Saldo (3 noce na 6800).
Wówczas Alex Txikon tak skomentował ich porażkę:
"Zrobic drogę Kinshofera w zimie w stylu alpejskim to cos bardzo trudnego. Myślę, że w tej chwili to jest w zasięgu tylko dwóch osób na świecie: Denisa Urubki i Ueliego Stecka. To supergroźne. Jakbyś grał w rosyjska ruletkę"
Simone Moro ocenił styl działania Tomka Mackiewicza (z odniesieniem do Wojtka Kurtyki): "Na Cerro Torre, Trango Tower to dobry pomysł, ale nie na ośmiotysieczniku w zimie. Taki styl może okazać sie rosyjska ruletką". O pomyśle superszybkiego wejścia Bieleckiego i Czecha orzekł: "Nanga Parbat jest chyba najgorsza górą na taką próbę. Droga Kinshofera zawsze jest pełna lodu. To nie są warunki sprzyjające stylowi alpejskiemu". Wg jednego z pierwszych zdobywców tego szczytu zimą, Muhammada Alego, "wspinaczka w stylu alpejskim w zimie drogą Kinshofera jest niemożliwa".
Wypowiedzi i faktografię podaję za Dominikiem Szczepańskim: "Nanga Parbat. Snieg, kłamstwa..." (Wyd. Agora 2016).
Nasuwa się pytanie, czy zespół Mackiewicz&Revol miał dostateczną aklimatyzację, aby w ogóle zaatakować szczyt (niezależnie od stylu)?Poczekajmy jednak na bardziej szczegółowe informacje o przebiegu wspinaczki.
PS.
Moja anonimowość nie wpływa na jakość konwersacji z Tobą, Sprocket, ani z kimkolwiek innym. Pozwól więc, że póki co zachowam incognito. Niewykluczone, że ujawnię moją tożsamość w stosownym momencie, ale podyktowanym względami obiektywnymi, jeśli będzie tego wymagało dobro sprawy.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-02-05 19:20 przez FunThomas.