tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jednym z tych standardow bylo przyjecie tego
> zakresu minimalnego obaszru - 100 km2 jako najmnie
> jszy obszar dla ktorego okresla sie stopien...
> Chodzilo o to zeby nie bylo pokusy tworzenia stopni
> dla coraz mniejszych obszarow - dolin, stokow etc
> bo o ile w mniejszych gorach mozna sobie cos takiego
> od biedy wyobrazic to w wiekszych jest to absolu
> tnie nierealne - a chodzi o to zeby KAZDY przyjezd
> zajacy nawet w obce sobie gory wiedzial co otrzymu
> je w komunikacie lawinowym.
Właśnie zaciekawiło mnie, z czego wynika ten minimalny
limit powierzchniowy dla okreslenia stopnia zagrożenia.
Standaryzując, można by równie dobrze przyjąć 80
lub 120 km kw. Więc to jest parametr czysto umowny,
wprowadzony w ramach implementacji całej procedury.
> ad 2 - 5 stopien mowi ze zagrozone sa osiedla ludzkie
> i szlaki komunikacyjne i - bo moga schodzic lawiny o
> dlugosci toru powyzej 3 km i objetosci ponad 100 000
> m3 to u nas po prostu nie ma takich miejsc - na
> wet Zandarmeria ma krotszy potencjalny tor no i ni
> e zagraza zadnym osadom ... Co prawda u nas po zmi
> anie skali na 5stopniowa raz - bodajze w latach 90
> -tych ogloszono piatke ale w ogolnej opinii byla to
> o przesada i teraz "obowiazuje" doktryna ze u nas
> najwyzszym stopniem jest 4.
No nie, bez przesady, przecie od dawna mamy 5. stopień:
"Lawiny zapierdalają POD GÓRĘ":-) [
spinanie.pl]
I tak właśnie bywa, choć bardzo rzadko, w Żandarmerii.
"Sadyba" ludzka byla tam zagrożona - jak sama nazwa
wskazuje - i ją zmiotło. Jest "szlak komunikacyjny",
a przy nim tablica edukacyjna TPN o tym, jak bardzo
niebezpieczne bywa czytanie tablic na torze lawinowym...
Więc to chyba jedyne miejsce w Tatrach Polskich, gdzie
5 stopień miewa realne uzasadnienie. (Notabene: był już
ogłaszany parę razy, m.in. w 2003)
> A co do "wypadkowej" -
> nie wiem czy dobrze zrozumialem pytanie ale - stop
> ien nie jest "wypadkowa" czy srednia zagrozenia ty
> lko najwyzszym potencjalnym zagrozeniem wystepujac
> ym na danym obszarze -
To ja nie bardzo rozumiałem Twoje stwierdzenie
z poprzedniego posta: "A sam stopien jest oczywiscie
tylko wypadkowa sytuacji z duzego obszaru"
Stąd moje pytanie. Ale teraz wszystko jasne.
> ad 3 z racji taki tego ze szlaki te
> (Swistowka, Grzybowiec i Tomanowa) byly
> zamykane od wielu lat zwierzeta - glownie kozice ,
> przyzwyczaily sie ze sa to tereny w zimie odludne i
> zwyczajowo wyprowadzaja tam wczesna wiosna mlode -
> dlatego utrzymano to zamkniecie... Jak napisalem
> na wstepie nie znam sie na tym ale brzmi to dosc
> logicznie...
Dla mnie nie bardzo. Nie ma tam żadnych kozich "kotelnic".
To jest zwykłe pitolenie parkowców.
Ale fakt faktem, że w efekcie tak czy owak
> trzyma sie ludzi
> z daleka od dwoch bardzo lawinistych obszarow -
> wlasnie Zandarmerii i Czerwonego Zlebu - a i trawers
> rs stokami Giewontu nad Mala Laka za bezpieczny
> zwykle nie jest...
Na tym ostatnim szlaku turyści często spadali
z trawersu Żlebem Śpiących Rycerzy. Więc to jest
zaoszczędzenie roboty ratownikom (a i nie raz grabarzom)
Dzięki wielkie za wyjaśnienia:-)
I wszystkiego naj... w Nowym Roku!
T.