Sluchaj Kolego. Chodze na skitoury prawie 20 lat glownie w Alpach i robie to swiadomie jak ty to nazywasz. Skale podana przez komunikat traktuje jako orientacyjna a faktyczna oceniam sam na stoku. Problem polega na tym ze jak ktos , np. ja wchodze do doliny i stoi na tablicy jak byk 2 to zapewniam cie ze nikogo nie interesuje kto za kogo czy za co jest odpowiedzialny tylko bierze taka informacje za rzetelna i nie podwaza jej autentycznosci czy swiezosci zwlaszcza jak stoi przy niej aktualna data. Moim zdaniem w konkretnym przypadku dzialalo to destrukcje i lepiej zeby takiej tablicy w ogole tam nie bylo. Wtedy potenjalny zainteresowamy jest wiecej "zmotywowany" sprawdzic faktyczny i aktualny stan rzeczy. Typowym polskim zwyczajem szukasz winnego a nie rozwiazania ktore byloby lepsze. Albo topr powinien zapewnic ze tpn podaje aktualne informacje albo topr nie upowaznia tpn do przekazywania info jezeli grozi to ich nie aktualnoscia. Czasami nadgorliwosc (ladne kolorowe tablice) jest gorsza od faszyzmu. Sam padlem ofiara ( nie doslownie bo w pore wycofalismy sie) tych nie aktualnych raportow lawinowych