Rozmawiamy sobie na luzie, co się kryje za tytułem
filmu - niezależnie czy będzie w dystrybucji kinowej,
czy inaczej dostępny dla szerokiej publiki.
Marcin i Regan utrafili z "włóczykijem" w sedno
jeśli chodzi o ducha "dirtbaga", który ma w Dolinie
pozytywne bądź ambiwalentne nacechowania.
Marcin słusznie zauważył, że włóczykij "dla
młodzieży może trącić myszką...". A więc jeszcze
bardziej "wagabunda".
Jeden i drugi dotyczy "bycia w drodze", a nie
niechlujności stroju/wyglądu czy sposobu
dożywania się. A do tego odnosi się znaczenie
"dirtbaga". Dlatego trudno znaleźć polski
odpowiednik w slangu wspinaczkowym.