$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Znam nieco inną relację, ale głowy nie dam, musiał
> bym spotkać się z jednym z uczestników tej feralne
> j wspinaczki i odświeżyć fakty.
> Zapamiętałem, że Krzysiek zjeżdżał po linie poręcz
> owej. Był to polski podciąg powieszony pojedynczo.
> W plecaku zwoził niepotrzebne
> podczas wycofu porządne liny.
Morskie opowieści. Małpowali na tym co mieli.
Porządne liny miały być na zejście?
> Poręczówka pękła nad
> Krzyśkiem a następnie zerwała się (nie na przeloci
> e) w miejscu zamocowania do
> dolnego stanowiska zjazdowego.
Osobiście dopilnowałem, by został przelot na trawersującym zjeździe.
Gdyby nie ten przelot, Piotrek zostałby wyrwany ze stanowiska (2 gówniane simondy, wbite do połowy.)
Pozdrawiam
władekv