komar Napisał(a):
> nie przesadzaj. ja zauważyłem wręcz odwrotne zjawi
> sko - ludzi mniej niż w poprzednich latach.
>
> powodów można dopatrywać się wielopłaszczyznowo...
Paradoksalnie, wzrost liczby i jakości ścianek w miastach nie przyczynia się do wzrostu popularności wspinaczki skałkowej - coraz więcej jest ludzi, którzy chodzą tylko na sztuczne ścianki (i to nawet ludzi nieźle się wspinających po tym całym paździerzu). Wytrawni wspinacze skałkowi też już nie muszą desperacko jeździć w skały niezależnie od pogody - czasem wystarcza panel, a im się więcej na ten panel uczęszcza, tym mniej się tęskni do prawdziwego wspinania.
Kolejna sprawa, to wzrost dostępności i popularności wyjazdów na west - zmniejszyła się liczba osób, które spędzały w polskich skałach całę wakacje czy długie weekendy. Znaczenie ma też to, że skałek z obitymi drogami jest coraz więcej, więc jakoś się to towarzystwo rozlewa, duże rejony nie są już tak obciążone.