No i znów "polskie gówno" wpadło w wentylator...
Na koniec (w każdym razie dla mnie) tej dyskusji
jeszcze tylko dwie kwestie wymagają wyjaśnienia:
Użyte przeze mnie w poście, który wywołał tę dyskusję,
sformułowanie [
wspinanie.pl] o przejściu GGT Grzegorza jako
"prawdopodobnie pierwszym w stylu free solo",
nie miało na celu poddawania w wątpliwość
jego pierwszeństwa w tym względzie. Cechuje je bowiem
prawdopodobieństwo graniczące z PEWNOŚCIĄ. Ale wobec
(auto)cenzury funkcjonującej przez dziesiątki lat w środowisku
co do przejść solowych, dostępna wiedza na ten temat jest
siłą rzeczy mocno niekompletna. Niepokornych solistów
spotykały sankcje karne w PZA (jak choćby K. Żurka).
W "Taterniku" pojawiały się jedynie lakoniczne wzmianki.
Nie każdy solista spieszył ogłaszać swój sukces, nie każdy
podawał informacje na jego temat. Stąd wynika ostrożność
mojego sformułowania. Nie chciałbym bowiem wyświadczyć
Grzegorzowi "niedźwiedziej przysługi", jak to zrobił jego kolega,
ogłaszaniem przejścia GGT "w stylu alpejskim", w którym
Grzegorz brał czasowo udział jako partner Tadka
Grzegorzewskiego.
Uprzejmie dziękuję Andrzejowi Marciszowi za "upoważnienie
do napisania sprostowania do BMC". Muszę jednak odmówić,
ponieważ nie dostarczyłem informacji Lindsayowi Griffinowi.
Nie jestem więc w najmniejszym stopniu zobligowany do
podejmowania jakichkolwiek kroków w tej sprawie.
O sprostowanie powinien zwrócić się sam zainteresowany -
tak do autora mylnego newsa, jak i jego informatorów.
I to niezwłocznie, tak aby Griffin zdążył to skorygować
przed KFG, na którym Grzegorz Folta będzie gościem.
Aby uniknąć wszelkich konfuzji i incydentów. Nie brakuje
bowiem - jak wiadomo - "Polish bad guys", którzy gotowi
są rozpętać prawdziwe POLISH HELL
Pozdrawiam, także mocno zniesmaczony
T.