Sprocket Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> andrzej Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > A jeśli masz uprząż z lonżą i karabinkiem a na drodze
> > nie ma żadnych punktów do asekuracji czy choćby
> > występu skalnego na którym mógłbyś zaczepić tą
> > lonże to ten sprzęt jest bezużyteczny, wręcz
> > utrudnieniem.
> >
Racja Andrzeju - co komu po uprzęży z lonżą, jak nie ma
jej w co wpiąć czy gdzie przypętlić?! Bedzie dojrzewał
w trudnościach, nie mogąc się przyaucić.
Bez sprzetu może by się w ogóle nie zapchał,
bo by się nie odważył zaatakować. Albo wbił od
razu w trudnosci i przeszedł. Albo i nie.
W najgorszym razie finał byłby ten sam, a różnica tylko taka:
"Jeśli trup pod ścianą będzie bez sprzętu, to moralnie żywcował.
Jeśli natomiast będzie miał na sobie lub ze sobą jakiś sprzęt,
to sorry sławo, ale szedł z asekuracją..." - jak to ujął Święty [
wspinanie.pl]
Dyskusja w tym wątku dotyczy prawdziwego wspianania w górach
- w kontekście prawdopodobnie pierwszego żywcowego przejścia GGT.
Kolarz przekłada to na żywcowanie w skałach, po solidnie obitych
drogach, wyczyszczonych z kruszyzny, a nawet wyszczotkowanych
z porostów, z chwytami spapranymi magnezją i widocznymi na pierwszy
rzut oka. Da się to może przełożyć na morskooczno-gąsienicowe
standardy. Ale - jak dobrze wiesz - poza rejonami schodzonymi "na
dziesiątą stronę", istnieje jeszcze gdzie nie gdzie wspinaczkowa
terra incognita, nawet w tak małych górach, jak Tatry, i to nawet
w tak uczęszczanych ich rejonach, jak masyw Gierlachu.
Np. z pd.-wsch. grani robiono już wycofy zjazdami - ze zdziwieniem.
Twoje zapytanie na sąsiednim forum [
wspinanie.pl]
pozostaje bez odpowiedzi. A trochę niespodzianek miałeś na
na tej "jedynkowej" (wg WHP) drodze?... A na Kapałkowej Grani?
Solowano nią w górę i w dół zanim ją dla siebie "rozdziewiczyłeś".
Ale są tam chyba miejsca, w których można się nieco zdziwić?...
A czy na przejściu GGTW miałeś miejsca, w których nie można
byłoby się przyasekurować (z tym zestawem sprzętu jaki miałeś)?
>
> Dajże spokój Andrzej - "wręcz utrudnieniem"... Jeśli
> ktoś poszedł na solówkę w uprzęży i z lonżą to
> nie poszedł na żywca. Proste i zawsze tak było.
"Spoko, chciałem trochę wypuścić i widzę, że się udało!"
Chyba nie mnie? Czysty żywiec to solo bez sprzetu.
Ale żywiec żywcowi nie równy. Tak jak solówka ze sprzętem
solówce z autoasekuracją. Zwłaszcza na Grani.
Nie kto inny, tylko sam Lindsay Griffin określił Twoje przejście
GGTW z 2015 r. jako "free solo" [
www.thebmc.co.uk]
Zapewne to efekt dezinformacji lub niedokładności autora.
Ale może się inaczej na to zapatrujesz?