16 lis 2017 - 14:11:53
|
Zarejestrowany: 7 lat temu
Posty: 744 |
|
Grzegorzu,
zarzucasz Andrzejowi stosowanie erystycznych sztuczek, a sam nimi żonglujesz bez umiaru (w czym zresztą jesteś od lat mistrzem). Odpowiedź na proste pytanie AM: "kask - to sprzęt czy element ubrania?" obwarowałeś od razu kluczowymi zastrzeżeniami: chcesz aby podać "KONKRETNY przypadek, że kask był SAMOWYSTARCZALNYM sprzętem do autosekuracji przy wspinaczce". Od początku więc ustawiłeś dyskusję na własnych warunkach. W dodatku uciekasz się do "reductio ad absurdum", zapędzając się w argumentacji na obszary fizyki jądrowej (z latarki jakiś mikroreaktor) i chemii polimerów (z piasku kwarcowego kevlar). McGyver to przy tym przedszkole.
Nikt nie musi udowadniać - widzieć czy słyszeć o konkretnym niestadardowym wykorzystaniu elementu sprzętu ochronnego, jakim jest kask - aby było ono MOŻLIWE w granicach tzw. zdrowego rozsądku, wiedzy i umiejętności, którymi dysponuje przeciętny użytkownik tego sprzętu na wspinaczce. Zapewne w wyjątkowej sytuacji da się użyć kasku do założenia punktu asekuracyjnego w odpowiednio szerokiej i korzystnie ukształtowanej przerysie, klinując czerep analogicznie jak kostkę w rysce. Ma on wystarczajacą sztywność w przekroju poprzecznym i podłużnym. Pasek kasku zapewne może posłużyć za cięgło, choć wytrzymałość jego mocowania nie jest obliczona na statyczne obciązenie ciałem wspinacza. Może on opasać czerep taśmą albo przewlec repa przez otwory wentylacyjne. Nigdy jednak kask nie będzie "samowystarczalnym sprzętem do autosekuracji przy wspinaczce", bo kluczowy problem to możliwość przypętlenia się/wpięcia w punkt. Ale nie o to chyba chodziło w pytaniu Andrzeja.
Powróćmy od McGyveryzmu do meritum problem: czy "możliwość autoasekuracji wyklucza żywcowanie" - jak styl free solo jest/był pojmowany i praktykowany w różnych rejonach wspinaczkowych i w różnych rodzajach wspinaczki (skałkowej, bigwallowej, alpejskiej)? Jak to wygląda/ło w Tatrach?
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty