Tu nie chodzi wg mnie o granice miedzy turystyka a taternictwem a bardziej pomiedzy rekreacja a wyczynem - to co robil kolega( i co ja robilem bo tez to turystyka nazywalem - stad zarzut "taniego dowalania" z mojej strony chybiony troche..) to wlasnie rekreacja a to co zrobil Grzesiek to na pewno juz jest wyczyn z racji na czas, styl, wybor trasy etc etc... I dlatego pisalem ze dosc kategoryczne stwierdzenia kolegi nie maja wg mnie podstaw zwazywszy na brak tego typu doswiadczen ... Tyle i tylko tyle...