tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak z ciekawosci - robiles kiedys choc troche GGTW
> ? bo ja tak i to wiekszosc (tzn czesc wielokrotn
> ie nawet :-)
"Choć trochę" tak, dobra nazwa, wiem że nie imponująco i "mniejszość", więc pasuje, chociaż odpowiedź brzmi: tak.
Pytasz, więc tak konkretnie: P.P.Kopą-Jagnięcy; Śnieżny Zwornik-Wyż.Lod. Przełęcz; Lod.Zwornik-Lod.Przełęcz; otoczenie M.Lod.Szczytu; otoczenie Ostrego Szczytu; Dzika T. - Rohatka; M.Wysoka - P.Grzebień; Wielicka Przeł.-Litworowy; Gankowa P. - Ganek; oba wierzchołki Wysokiej, Waga-Rysy; P.P.Chłopkiem - MSW; P.p.Z.Mnichem-Ciemnosmreczyńska Przełączka; Świnica - Liliowe;
> wiec wiem ze zwykle o wiele latwiej
> jest zjechac niz schodzic i te 1,5 kg nie ma wieks
> zego znaczenia,
To ja mam pytanie do Ciebie.
Napisałem na Twoje pytanie konkretnie i najlepiej jak umiem, więc mam nadzieję na to samo z Twojej strony.
Ile zrobiłeś w Tatrach takich wycieczek w tym konkretnie stylu jak Grzegorz, to znaczy "wszystko na plecach", przewyższenie łączne min. 5km?
Ja akurat dzisiaj wróciłem z takiej turystyki: Śtrb.Pleso-Krywań->Dol.Złomisk->Wysoka->Rysy->Ganek->Kończysta->Dol.Batyżowiecka->Gerlach (akurat byłem świadkiem akcji Horskiej na Gerlachu, to można sprawdzić za kilka dni, może ściemniam?) -> Hrebieniok->Sławkowski->St.Smokovec. Akurat postawiłem sobie za cel dokładnie ten właśnie styl, bez schronisk *i rzecz jasna depozytów czy wsparcia, do tego stopnia, że na szczycie Wysokiej podziękowałem sympatycznemu ślązakowi, ktry mnie częstował wyciągniętą z plecaka Coca-Colą... Ale styl to styl, izotonik z proszku i koniec. Oczywiście, jakichkolwiek śmieci zostawionych po drodze, worek wyrzucony dopiero w St.Smokowcu.
I powiem Ci, na trywialnym bądź co bądź szlakuy na Sławkowskim umierałem sto razy. Dodatkowe 1,5kg na plecach mnie zabiłoby skutecznie.
* jeden wyjątek, defekacja, dokładnie w tym celu byłem przy Ch.P.Rysami oraz w Śląskim gdzie tylko i wyłącznie skorzystałem z toalety. Ekologia.
> a porownanie ze schodami swiadczy
> ze chyba nie do konca wiesz o czym piszesz :-) ..
> .. wiec wybacz ale Twoje teksty traktuje troche ja
> ko zlote mysli teoretyka.... moze sie myle i tez
> masz doswiadczenie , choc Twoje posty-wybacz- o ty
> m nie swiadcza :-) ) - no i z racji anonimowosci
> ciezko to ocenic ...
> a tak BTW - ja napisalem o tym alkoholu zartem na
> wiazujac do Twoje stopki a w Twojej wypowiedzi zar
> tu i luzu za wiele nie widze, raczej napinke :-)
>
> pzdrw
> T
Napinam się bo właśnie dowiedziałem się że dodatkowe 1,5 kg na plecach w niczym nie przeszkadza.
To po cholerę wydawałem 1300 na puchówkę ważącą 500g, skoro mam starą i dobrą, tyle że ważącą 1kg?
Po prostu wkurzam się, bo wywaliłem kupę kasy w błoto!
Pozdrawiam!
Gruby
Picie alkoholu szkodzi zdrowiu! Moje wypowiedzi na forum, w szczególności wyrwane z kontekstu lub odczytywane niewyraźnie przez osoby nietrzeźwe, nie są spożyciem.