Wlodku - ekiperem jak wiesz nie jestem :-), zaczalem sie wspinac w czasach kiedy cokolwiek sterczace ze skaly - stary hak, ring goprowski czy spit traktowalismy jako pancerna asekuracje wiec pewno i takie skrzywienie do dzis mi pozostalo troche i czy spit czy wklejana kotwa to jezeli sie nie rusza (jak na Grani Praojcow) czy nie jest zardzewiala (jak na Setce) to budzi zaufanie...... Ale tak czy owak patrzac z punktu uzytkownika dalej troche nie rozumiem tej argumentacji o pozostawieniu tego ringa - skoro taki batinox wytrzymuje dalej kilkanascie kN to po co go zastepowac czyms innym?? A jezeli jednak sa watpliwosci, chocby niewielkie to chyba lepiej go wyciac zeby sie nie okazalo ze ktos jednak go wykorzysta i zrobi sobie krzywde... Ze o kwestii edukacyjnej dla takich jak ja ufajacych we wszystko co sterczy ze skaly nie wspomne..
A piszac - troche zlosliwie - o "trendzie w Tatrach" mialem na mysli inna sprawe , znana kolegom instruktorom szkolacym na Hali - no ale to nie jest kwestia na publiczne dyskusje raczej :-)
pzdrw
T