Cześć,
Nie napisałeś w końcu na czym te problemy dostępowe na Birowie polegają - bo rozumiem, że na "zasiekach" pod Filarkiem Almaturu nie? (przyznałeś, że faktycznie nikomu fizycznie nie przeszkadzają się wspinać). Mam wrażenie że uprawiasz demagogię.
Nie jestem pewien czy do końca zrozumiałeś rolę ("misję") Inicjatywy Środowisk Wspinaczkowych "Nasze Skały" w naszych skałach.. w każdym razie wiedz, że nie polega ona na tym, że jej dyrektor (czyli obecnie ja) jedzie i wycina jakieś zasieki. Choć i to jest możliwe (co prawda nadal chodzę o kulach, ale w skałki jeżdżę bardzo często, właśnie wróciłem ze Smolenia), jeśli okaże się, że są tam niezgodnie z prawem.
Piszesz, że "właściciel gruntu sobie rąbnął samowolkę" - jesteś pewien, że zasieki nie są ustawione za wiedzą i zgodą właścicieli działki 617? Bo ja nie. Ale jeśli Ty tak, i ręczysz za to, a także potrafisz przedstawić wiarygodne dowody, obiecuję, że jutro mogę zasieki zlikwidować osobiście lub wezwać do ich usunięcia. Ale tylko wtedy.
Jak dotychczas, to niektórzy "wspinacze" i turyści samowolnie (bez zgody właściciela, a nawet wbrew jego wyraźnie wyartykułowanej prośbie) naruszają granice działki 616, czasem zostawiając na niej przykre niespodzianki fizjologicznego pochodzenia. Naruszają prawo. Prawo własności.
Szkoda, że nie widzisz różnicy między tymi sprawami - i (tu muszę przyznać Ci rację) jest to porażka edukacyjna Naszych Skał.
I jeszcze jedno - ponieważ Ty mnie identyfikujesz, a ja Ciebie nie (zarejestrowałeś się jako użytkownik forum dwa dni temu, to Twój drugi post), a napisałeś tekst polemiczny, wypadałoby się przedstawić, bo inicjały RN niewiele mi mówią.
Z taternickim (widzisz, coś jednak z tych dwóch Twoich postów wiem) pozdrowieniem!
Włodek "Jacooś" Porębski
IŚW "Nasze Skały"