kilkor Napisał(a):
>
> Bywam dość często i wspinaczkowo i zawodowo (na He
> jszy też). Asekuracja sprzyja wspinaniu z dołem- w
> ędek za dużo nie widuję.
>
Kurde, ja byłem 3 razy, za każdym razem wisiało po kilka wędek, warto dodać, że wszystkie polskie, chociaż Czesi byli tylko w nieznacznej mniejszości. Dodam, że 2 razy delikatnie sugerowałem, aby chociaż nie wędkować przez kolucho... To, że asekuracja sprzyja wspinaniu z dołem (czyt. przepinania wędki z ringa do ringa) jakoś nie przeszkadza np w Rzędkach oglądać tabunów wędkowiczów, jak pisał Jacooś piłujących stanowiska bez karabinków.
Twoje samozadowolenie to piękny stan, mam nadzieję, że opierasz je na solidnych podstawach. Osobiście nie mam problemów z otwarciem wszystkich piachów na obicie ringami od lewa do praw i gęsto jak cholera, ani też nie przeszkadzają mi sznyty od wędek. Ale to nie ja jestem decydentem i to upierdliwym. Popytaj kolegów z podwórka, geolog to nie to samo co ekolog ;). A może coś się parkowcom (tak, już nie piszę leśnikom) zmieniło i chcą znowu udostępnić Skały Puchacza? Przecież ptaki drapieżne we wrześniu już raczej nie gniazdują, spokojnie można by od sierpnia otworzyć rejony.
Pozdrawiam
KS