Niepotrzebnie się Kolego unosisz. Śmierć ryzykanta z natury rzeczy wielkim zaskoczeniem nie jest.
Podobnie jest z przywołaną przez Ciebie śmiercią żołnierza, zwłaszcza zawodowego. Istnieje związek
przyczynowo skutkowy pomiędzy wyborem zawodu czy też stylu życia a prawdopodobieństwem
nagłego zgonu. W przypadku Ueli Stecka wielkiego zdziwienia nie było. Ja sam, jakkolwiek bardzo
poruszony i zmartwiony wypadkiem tego Alpinisty, to jednak wielkiego zaskoczenia nie odnotowałem.
Piszesz Kolego o prawie do świadomej decyzji.Tego nikt nie kwestionuje. Nikt (może poza najbliższymi)
nie zabrania nam żyć w zgodzie z naszymi wyborami. Ale też musimy mieć świadomość, że konsekwencje
tych wyborów mogą być nie tylko bolesne ale i tragiczne....
W$