Tylko, że takie podpisy są mydleniem oczu, nie właścicieli terenów tylko Temidzie, co aż nadto wszyscy czują. Ale okej niech ludzie podpisują i apelujmy o to. Ale robimy, to tylko dla świętego spokoju.
Różnica pomiędzy Libanem, a Grzędą Mirowską jest taką, że Liban to było prywatne przedsiębiorstwo, a jego teren nie był ogólnie dostępny. Grzęda Mirowska nie była prywatna i była ogólnie dostępna od zawsze. Kim trzeba by było być żeby zakazać tam wstępu? To jak wykupić Puszcze Niepołomicką i zabronić wstępu, bo moje.