Hej,
nikt nie ma wątpliwości, że zaklepywanie ringów jest nieakceptowalne (zwłaszcza, że bezpośrednio dotyczy to zagrożenia życia) - tłumaczę tylko, jak to się kończy (i to nie tylko w PL - zaklepywanie ringów to raczej ogólnoeuropejski standard - np. na Franken też się to zdarzało), jeżeli łamane są nawet nieformalne ustalenia.
A co do północnej Jury, to nie do końca zgodził - o zaklepywaniu ringów co prawda nie słyszałem, ale tam z kolei mamy grodzenie skał i całkowite uniemożliwienie dostępu (lub - jak np. na Kuropatwie - dostęp z dużymi ograniczeniami, i to po dłuższych negocjacjach). Większość skał leży też poza terenami zabudowanymi - stąd mniej problemów na styku wspinacze-właściciele prywatni. Specyfika okolic Krakowa to postępująca suburbanizacja i związane z tym zabudowywanie najatrakcyjniejszych terenów (także w Dolinkach i na Ostańcach) przez zazwyczaj dobrze sytuowanych właścicieli 'z miasta", z innym podejściem do prawa własności i dobra publicznego.
pzdr
jodlosz