Majkel Napisał(a):
> Niestety zobowiązania sponsorskie poskładały kozak
> a. Tym większe moje ubolewanie, że wypadek się wyd
> arzył w okolicznościach, w których nigdy nie powin
> ien mieć miejsca, czyli po tym jak ruta była już w
> kapowniku.
A mi się wydaje, że właśnie okoliczność wcześniejszego zrobienia drogi
zwiększa prawdopodobieństwo wypadku. Dopóki się patentuje (= z wędki), człowiek myśli "jak ja to kurwa poprowadzę", a jak już poprowadzi, to znaczy, że nie jest trudno i się zaczyna podświadomie taką drogę lekceważyć. Znika napinka, spada koncentracja. Też się w ten sposób się skasowałem - chciałem pokazać kumplowi ruchy na bulderku, który przed chwilą zrobiłem.
P.S. o co chodzi z tym przenoszeniem wyrazów w cytatach? Jakaś nowa moda, żeby nie dzielić według sylab?