106 godzin najgorszego w historii stylu na Głównej Grani Tatr.
Im szybciej przeczytacie (Paszczu i Siwy) przewodnik 19 Tom Władysława Cywińskiego "Główna Grań Tatr" to być może zrozumiecie że to co próbujecie nam wcisnąć jako sportowe przejscie GGT nie ma jej żadnego wymiaru. Jest co najwyżej spacerkiem dwóch marzących o Głównej Grani Tatr chłopaczków którzy popijając piwo i chodząc do baru na obiad starała się coś zrobić.
Nie rezygnując ze sportowych ambicji, warto jednak odwrócić romantyczne zalecenie wieszcza i mierzyć "zamiar według sił", a nie "siły na zamiary". Odwrócić i stosować !
Mając na uwadze takich jak Wy Władek Cywiński na końcu owego przewodnika z 2013 roku napisał :
Ewentualnym naśladowcom przypominam powiedzonko : " Znaj proporcje, mocium panie" lub brutalniej ( z tym samym sensem ):"nie dla psa kiełbasa".
Życzę sukcesów