inw Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Moim zdaniem nie ma prawa działać. Detetektory
> różnią się między sobą oprogramowaniem i
> konstrukcją. To, ile jest anten w detektorze,
> determinuje szybkość, i dokładność
> lokalizacji zasypanego. Telefon nie będzie miał
> takiej konstrukcji, żeby działał jak detektor,
> bo to dla branży telefonów rynek o zerowej
> wielkości.
Dlaczego nie może działać (jest nadajnik, tylko na innej częstotliwości). Włączyłem apkę w domu i znalazła w bloku znacznie więcej routerów wifi niż mój komp. Na stronie apki jest info z testów, iż potrafi działać lepiej niż Pieps [
www.avalanchebuddy.com]
Są takie telefony, które by już teraz przeszły pewnie wszystkie testy zgodnie z wymogami normy (jakiś Samsung Solid spełni wymagane parametry upadku). Ty zakładasz, iż tel. nie będzie działał i nie wykryje niczego ale... o to właśnie pytam. O testy zewnętrzne, a nie gdybanie.
Nawet mój taniutki firmowy samsung popracuje cały dzień w trybie udostępniania wifi. I wcale nie bagatelizował bym rynku outdoorowego. Solid właśnie po to został zaprojektowany, a są też inne. Co za problem dać jeszcze większą antenę aby zwiększyć zasięg.
p.s. Ja np. od lat jakiegokolwiek oddzielnego gpsa już nie używam (tylko zegarek podczas trackowania orienteeringu) bo mam w telefonie jak potrzebuję i jeszcze mnie nie zawiódł. A praktycznie to jeszcze nie czułem potrzeby lokalizacji w górach ale...to inna kwestia.
Pozdrawiam
Marek